Z myśli adwentowych... rekolekcyjnych... Prezenty Świąteczne robimy po to by obudzić w kimś pragnienia. Obudzenia tego co pod warstwą egoizmu i pożądania chce w nas się spełniać. Ten delikatny głos za którym moglibyśmy iść i doświadczyć Królestwa. Te pragnienia bycia z Bogiem blisko i na zawsze. Życie każdą chwilą tak jakby dla Niego samego. Bo przecież jeśli kogoś kocham to chcę i podać na pięknym talerzu i apetycznie przystroić i cieszyć się towarzystwem. Bo właśnie czujemy się kochani gdy ktoś zadba o atmosferę i czas, bez pośpiechu i z uwagą. Dobry prezent to taki który pobudzi serce do dobra. Co chciałabym dostać?
A tu kilka kartek... takich o.
3 komentarze:
Ja bym chyba chciała którąś z Twoich kartek ;)Jak dla mnie - absolutnie pobudzają serce do dobra. Dzięki za tę wirtualna galerię - w Twoich pracach znajduję to, czego szukam ( no w każdym razie prowadzą mnie do Tego Kogo szukam:) )wrócę to jeszcze pewnie parę razy pooglądać i Zobaczyć...
no jedna z nich już do Ciebie idzie nie wiem czy ta która jest według Ciebie najlepsza ale mnie się z Tobą kojarzy bo i o słowie i trochę miniaturowa :)
Znów oglądam i już się cieszę :)wszystkie są najlepsze :)
Prześlij komentarz