10.4.11

Albo ... albo.../ either... or (abstrakcje cz.2)

otchłań




czyściec



królestwo





I wszystko po prostu trwa dalej
Jak echo twojej ulubionej piosenki
A jednak to było takie proste
Lecz teraz jesteś po drugiej stronie drzwi
Puk-puk, pozwól mi wejść
Tu na zewnątrz tak zimno na tym kosmicznym wietrze
Puk-puk, pozwól mi wejść
Tylko na tę jedną noc
 (fragm. tłumaczenia)

2 komentarze:

majka pisze...

Ten czyściec to mi się z takimi oślizłymi żabami kojarzy, które czekają na pocałunek Miłości aby wejść do Królestwa...
bardzo ciekawie też zagrałaś kolorem ten tryptyk:)
*
chyba w końcu ulegnę namowom i dokupię obiektyw do makrofotografii.;>

Gallery from the soul pisze...

tak tak polecam ... :) makro przekłada się na mikro czy na odwrót :))