16.3.11

Proste sprawy



Nie trzeba szukać daleko, rozglądać się z lornetką w ręku, żeby znaleźć Go w swoim otoczeniu... Można sobie tłumaczyć, że ten którego mijam to pijak i łajdak. Sam sobie winien, że tylko się mijamy. Nie dotyczymy siebie. Trudno popatrzeć Mu w oczy i zapytać: "to naprawdę Ty" ? TY z przekrwionym nosem i chwiejną mobilnością? Można długo szukać drobnych i zrezygnować, choćby z powodu bajzlu w torebce, ot taki "dobry" powód.
Nie trzeba szukać daleko, można i w swoim domu znaleźć Go w płaczącym dziecku, domagającym się wszystkiego na "teraz". Można niecierpliwymi ruchami załatwić jego potrzeby albo spojrzeć w oczy i spytać "to Ty"? Naprawdę, taki mały, opkupany, cierpiący po szczepionce? 
Patrzenie na chwile pod kątem Obecności to pielęgnowanie soli, którą się dostało.
Można się rozejrzeć i wejść otwarcie w następną chwilę życia i przyjmować ją taką jaka jest, widzieć i dziękować, delektować się przebywaniem w prostych sprawach z Tym, który gdy go chcą koronować oddala się w miejsca odludne...

3 komentarze:

majka pisze...

najtrudniej -znaleźć i zauważyć najbliżej-
i często te codzienne sytuacje - zamaist pielęgnowania soli stają się " "solą w oku"...
I
piękne bardzo to zdjęcie ... przytulić się do światła...
i soli jednocześnie;)
Twojego autorstwa?

Gallery from the soul pisze...

Dziękuję , tak to zdjecie mojego autorstwa, a na nim osoba, która waśnie tak się przytuliła do "soli" w swoim życiu że nawet odrzucenie ze strony najbliższych nie zatrzymało ją przed szukaniem tego Który Jest.
Niedługo złożę taką stronkę z fotografiami to będzie więcej portretów niesamowitych ludzi

majka pisze...

:) Tym bardziej piękne - że prawdziwe :)