2.3.11

Skrawki


Codzienność pozostawia po sobie skrawki. Różne. Materialne. Emocjonalne. Duchowe.
Można je wyrzucić albo udawać że ich nie ma. Szkoda jednak by to "bogactwo" się zmarnowało. W skrawkach, czy ułomkach, jak zwał tak zwał, leży cała małość i wielkość człowieka, jego zdolność i niezdolność. Jak collage, sztuka wykorzystywania tego, co tak naprawde samo z siebie nadaje się do wyrzucenia. Elementy delikatne, słabe, przenikają się z silnymi, ozdobnymi, hermonijnymi. Najlepiej jeśli zastosuje się róznorodne faktury, kształty i grubości, wtedy obraz nabiera charakteru. Najepiej jednak by barwy albo wyraźnie odcinały się od siebie, albo żeby harmonijnie przenikały się, albo "tak" albo "nie". Ważne jest też słowo, collage bardzo je uwydatnia, obrazuje je, czasem w sposób niedosłowny. Metafora. Aluzja. Gra słów. Pytanie tylko o spoiwo. To "coś" co wszystko połaczy w ten "mówiący obraz". Spoiwem jest Ten kto tworzy, kto nadaje skrawkom i słowom całość. Ten kto się udziela w danym obrazie innym, kto przez to co ułomne i odrzucone przemawia prosto do serca.



4 komentarze:

sylwik pisze...

Aniu, śliczny collage!

Gallery from the soul pisze...

dziękuję :)

AgaM pisze...

Moja kolezanka powiedziala, ze nazwalaby ten kolaz "Desperate Housewife" :) :) :)

Gallery from the soul pisze...

:)))) hie hie...