31.5.12

Koronkowa Biblia i strefa bez stresu


Biblia ze znamionami walki ;) ze zreperowanym grzbietem,  "zagessowaną" i pomalowaną koronką gotowa do "nowego życia" (miejmy nadzieję przez duże N także)


Praca tą samą co wyżej techniką wymalowana,  zdecoupagowana na płótnie (tablica) ot "strefa bez stresu/ chwilowego wytchnienia/ tego czegoś poza słowami "














3 komentarze:

majka pisze...

już napisałam raz - ale powtarzam - piękne ! Okładka mojej też się rozlatuje, ale chyba nie dam rady tak cudnie jej posklejać...

a praca ... no cóż - na talent nie ma rady ;)

Gallery from the soul pisze...

wiesz wszystko się da posklejać jeśli tylko wylatują strony ... ;) zamontowałam całkiem nowy grzbiet z tektury i jest... warto spróbować
gesso, farby, koronki i ja zabezpieczyłam zestawem do decoupagu, zobczymy jak długo przetrwa

majka pisze...

na razie sklejam zwykłą taśmą ( głównie odlatujący grzbiet - ale może kiedyś się skuszę na jakąś artystyczną wersję... nawet wcześniej o tym nie pomyślałam - więc dzięki za inspirację.

co do przetrwania to niech jak najkrócej przetrwa -podobno zniszczone znaczy często używane :)

a co do sklejania masz rację - wszystko da się posklejać - choć niektóre rzeczy tylko Miłością ;)